Dla mnie ta historia zaczyna się w lutym 2009 roku, po drugiej próbie sprzedania Strefy Aktywności Gospodarczej w sąsiedztwie uroczej wsi Siedlnica – Rozmawialiśmy z naszym kontrahentem i w tym przypadku nie pieniądze były problemem, a terminy. My wymagaliśmy od inwestora uruchomienia fabryki w określonym czasie, a przy obecnej sytuacji gospodarczej to byłby dla niego zbyt duży wysiłek. Jak dodaje, gdyby firma nie wywiązała się z umów, płaciłaby kary. – Wieść poszłaby w świat i ucierpiałby wizerunek przedsiębiorstwa – wyjaśnia burmistrz. – A to naprawdę poważna firma i dba o niego. (…) Władza nie czuje się wodzona za nos przez firmę (chodzi oczywiście o Swedwood Polska). Twierdzi, że wszystkiemu winien jest kryzys. Nie dziwi się jej sternikom, że próbują zabezpieczyć swoje interesy.
A więc mamy kryzys, groźbę płacenia kar i uszczerbek na wizerunku firmy. Głos zabiera Stanisław Kowalczyk, wówczas zaciekły przeciwnik burmistrza Grabki, były wice burmistrz u Leona Żukowskiego, którego to obalił w 2002 roku Krzysztof Grabka – Zawiedziona jest też opozycja. Jak przyznaje jej lider nie bije braw, bo władzy znów się nie udało. – Choć teoretycznie my powinniśmy się cieszyć – zauważa radny Kowalczyk. – Jest jednak inaczej. To miasto ginie, a ludzie coraz bardziej narzekają.
Jak mówi opozycja, jest zaskoczona informacjami z ratusza. – Dowiaduję się, że gmina chce sprzedać grunt w strefie tej firmie, a na nim powstanie coś dopiero za pięć lat – opowiada. – To niedopuszczalne. Może czas powiedzieć dość, odesłać tę firmę i znaleźć inne rozwiązanie.Według lidera opozycji w radzie miejskiej ludzie są rozczarowani. – Burmistrz narobił ludziom nadziei, a nic z tego nie wyszło – zauważa. – Na te setki miejsc pracy wschowianie bardzo liczyli. Przedsiębiorcy także spodziewali się korzyści z obecności giganta, liczyli na jakieś zlecenia od niego. Dziś wice burmistrz Grabki nie ma takich dylematów. Spokój w głowie.
W czerwcu 2009 gmina po negocjacjach sprzedaje jednak ponad 60 hektarów gruntów, które scala i uzbraja za kwotę około 3 642 586 zł gotówki plus zamiana gruntów, szwedzkiej firmie, córce korporacji Ikea, Swedwood za kwotę 5,2 mln zł – To nasz wielki sukces. Największy od lat.(…) mówi burmistrz Wschowy Krzysztof Grabka, a przedstawiciel inwestora stwierdza – Zatrudnimy na początek 300 osób do produkcji mebli. Będziemy płacić dobrze, na pewno nie będzie to najniższa krajowa pensja. Trzeba jednak założyć, że zakład na dorobku od razu nie zatrudni tysiąca ludzi i nie zapłaci im ogromnych pensji. Wszystko z czasem – zapewnia Wojciech Waligóra, dyrektor generalny Swedwood Polska – dodaje – Fabryka może być gotowa wcześniej niż do 2014 roku. – To termin ostateczny, ale nie będziemy pewnie tak długo czekać. Dzisiaj nie składamy deklaracji, bo to trudny czas kryzysu – wyjaśnia W. Waligóra.
Oczywiście już wtedy pojawiają się głosy, że nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu, że warunkiem powodzenia całej operacji, wobec poniesionych kosztów przygotowania terenu pod inwestycję, jest faktyczne wybudowanie zakładu i zatrudnienie w nim wschowian.
Giną one w oparach euforii w którą popadają lokalne władze i nagród pieniężnych, które otrzymują urzędnicy.

We Wschowie zapada cisza. W letarg zapadają władze, na czele z Krzysztofem Grabką, które zamiast intensywnie promować możliwość inwestowania we Wschowie, w mieście, które wybrała do robienia biznesu mega korporacja Ikea, rozpoczynają bezprecedensowy w historii Wschowy proces zadłużania gminy prawdopodobnie na poczet przyszłych wpływów z podatków od Szwedów. Na przełomie 2013-2014 fakt, że to właśnie potężna Ikea a nie kto inny wystawił do wiatru Wschowę będzie powodem do „dumy” panów burmistrzów.
Czas mija i nadchodzi rok 2010 i nikt we Wschowie nie wie, że jest taka mikroskopijna gmina Orla, w której zaczyna się największa, w tym czasie, inwestycja zagraniczna w Polsce. W czerwcu wizytowała ją pani minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Mówiono zapewne o różnych sprawach. Na pewno nie mówiono, że jest kryzys.

Elżbieta Bieńkowska ogląda plany budowy zespołu fabryk IKEA w Orli
Tymczasem w mieście królewskim, tam gdzie Kazimierz Wielki brał ślub, zbliżają się wybory samorządowe i walcząc o trzecią kadencję burmistrz Krzysztof Grabka, przyszłość Wschowy maluje takimi słowami – Udało się zrobić wielki krok naprzód w stronę rozwoju na niespotykaną dotąd we Wschowie skalę. Sprzedaż terenów inwestycyjnych firmie Swedwood, która należy do koncernu IKEA to szansa na potężny skok rozwojowy. Utworzenie kilkuset nowych miejsc pracy w fabryce mebli, z zapowiedzią przekroczenia w przyszłości liczby tysiąc, dodatkowe miejsca pracy w miejscowych firmach, które podejmą współpracę z fabryką Swedwood i będą działać w jej otoczeniu to koło zamachowe rozwoju nie tylko naszej gminy, ale całego regionu. (…) Osiągnięć na polu gospodarczym zdają się nie dostrzegać moi konkurenci do stanowiska burmistrza Wschowy. Widocznie, jeżeli bardzo się pragnie zdobycia władzy, nie można chwalić obecnego burmistrza, nawet gdyby osiągał sukcesy i dobrze pracował dla lokalnej społeczności. (…) Maleć będzie problem bezrobocia w naszej gminie. Rozwijać się będą istniejące zakłady, a Swedwood wybuduje fabrykę produkująca meble tworząc setki nowych miejsc pracy.
Dziś, wobec prawie 34 000 000 zł długu miasta, czytam o osiągnięciach na polu gospodarczym burmistrza z ogromnym zażenowaniem, lecz mamy wciąż 2010 rok i walka w wyborach tak naprawdę, dla obozu władzy, jest walką o życie (proces ten będziemy mogli obserwować przez całą trzecią kadencje burmistrza Grabki, a najwyraźniejszymi jego emanacjami będą losy panów Czopka i Kowalczyka), która niestety kończy się dla nich pomyślnie.
Dochodzimy do grudnia 2011 r. Trwa sesja Rady Miejskiej we Wschowie i burmistrz Grabka łamiąc prawo o tajemnicy skarbowej, chwali się, ile ściągnięty przez jego administrację „inwestor” miesięcznie płaci podatków lokalnych, mimo że nic jeszcze nie wybudował. W 2014 nie ma już się czym chwalić i pan Grabka zasłania się przepisami. Tymi samymi, które lekceważył w 2011.
W gminie Orla nie ma kryzysu i w portalu białystokonline.pl pojawia się taka informacja – 2012-05-24 Fabryka grupy IKEA w Orli już otwarta. 60 hektarów terenu, 48 000 m2 powierzchni budynków i 600 00 m3 ich kubatury – tak wygląda kompleks produkcyjny w gminie Orla. Zatrudnienie w nim znalazło 250 osób, z których 90% pochodzi z Podlasia
Tymczasem u nas na XXII Sesji Rady Miejskiej we Wschowie (czerwiec 2012) radny Fabian Grzyb (opozycyjne ugrupowanie Porozumienie dla Rozwoju) pytał burmistrza – Czy spółka Swedwood wystąpiła do pana burmistrza z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej związanej z realizacją tej inwestycji? Pierwszym krokiem w zakresie zdobycia pozwolenia na budowę jest uzyskanie tej decyzji środowiskowej. Czy lipcowy termin spotkania z właścicielami spółki jest dogadany? A jeśli nie, to jakie są perspektywy? Nasz włodarz odpowiada, że spółka szwedzka nie wystąpiła o wydanie decyzji środowiskowej związanej z realizacją inwestycji, a termin lipcowy jest niedogadany.
W tym momencie, gdy już było wiadomo, znając czasochłonność procesu wydawania pozwoleń, uzgodnień itp., że Swedwood Polska nie dotrzyma terminu budowy zakładu do 18 czerwca 2014.
Musiał sobie z tego sprawę zdawać i burmistrz Wschowy, szczególnie, że podczas spotkania z przedstawicielami „inwestora” 22 października Szwedzi oświadczyli, że przeprowadzą analizy i wypowiedzą się ostatecznie latem 2013 r. – Polska jest ważnym krajem produkcyjnym dla Swedwood. Kluczowym dla Swedwood jest ocenianie wydajności produkcyjnej oraz przyszłych warunków rynkowych. Do końca lata 2013 roku będziemy mieli lepsze rozeznanie potrzeb i ewentualnych możliwości produkcyjnych. Do momentu zakończenia analizy rynkowej nie możemy podjąć decyzji dotyczącej przyszłej budowy fabryki we Wschowie.
W między czasie (wrzesień 2012 r.) firma Stena, ta sama, którą burmistrz Grabka w swojej ulotce wyborczej przedstawiał jako przykład zatrzymania niekorzystnego trendu na rynku pracy, co miało miejsce podobno dzięki pracy jego ekipy, ogłasza, że zwolni kilkadziesiąt osób.
Tymczasem w innej części Polski, w ten sam dzień, gdy nasi przedstawiciele dopytywali się o los wschowskiej inwestycji, Polskie Radio Rzeszów podało taką informację – Swedwood Poland, spółka należąca do koncernu IKEA, uzyskała zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej w tarnobrzeskiej specjalnej strefie ekonomicznej – podaje Polskie Radio Rzeszów. (…) Swedwood ma wybudować zakład produkcyjny, w którym prowadzona będzie działalność tartaczna oraz produkcja gotowych elementów do mebli. Oczywiście ta strefa to w Stalowej Woli, a działka to 25 h. W lutym 2013 Swedwood uzyskał decyzję Dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie zezwalającą na trwałe wyłączenie z produkcji gruntów leśnych 2 działek dla inwestycji obejmującej budowę zakładu przeróbki drewna. W tym samym lutym na portalu Strefa Biznesu mogliśmy przeczytać, że Stalowa Wola wychodzi na przeciw nowym miejscom pracy i z własnych środków buduje drogę dla inwestorów. Firma Swedwood produkująca elementy na meble dla Ikei wzniesie tu olbrzymie hale. (…) Koszt drogi o długości 150 m to 1,5 mln zł. Miasto ponosi taki wydatek, aby biznesmeni poczuli się dopieszczeni i chcieli tu inwestować. Swedwooda kusiły do siebie sąsiednie województwa. Ostatecznie jednak zwyciężyła argumentacja Stalowej Woli.
W maju 2013 r. firma zwróciła się do samorządu Stalowej Woli z prośbą, by ten sprzedał jej dzierżawione dotychczas działki i rada miejska 24 maja głosuje uchwałę na tak. Finał sprzedaży odbywa się w lipcu. Cena jaką ustalono za 25,67 h to 6,9 mln zl. A, więc 268 796, 26 zl za hektar. Przypomnijmy, że we Wschowie w 2009 roku 61,5 h za 5 246 000 zł, a więc 85 300, 81 zl za hektar.
A we Wschowie od końca 2010 roku trwa rewitalizacja, na które miasto dostaje niecałe 40 procent dofinansowania, angażując prawie 8 mln zł swoich środków. Sytuacja finansowa naszego miasta staję się trudna, co skutkuje totalną kompromitacją obecnych władz, które zmuszone są wypowiedzieć umowę na 4,5 mln środków unijnych na walkę z wykluczeniem cyfrowym, wobec niemożności zabezpieczenia własnego wkładu gotówkowego w wysokości około 180 tys zł rocznie. Materiał video z uroczystego podpisywania umowy o dofinansowaniu zostaje skasowany przez właściciela zw.pl
29 lipca 2013 roku burmistrz Grabka na łamach Gazety Lubuskiej dramatycznie mówi – Przecież nie mogę zmusić prywatnego inwestora do postawienia fabryki, a później znamiennie dla siebie i swojej administracji stwierdza – Wciąż jednak mam nadzieję, że zakład powstanie. W sierpniu zaczniemy przygotowywania do kolejnych rozmów z inwestorem – dodaje.
Do takiego spotkania dochodzi 29 listopada, a 12 grudnia burmistrz Wschowy Krzysztof Grabka oznajmia, podczas konferencji prasowej, że fabryki Ikea nie będzie w ustalonym terminie. Całą tę konferencję można podsumować moim własnym cytatem – A więc jest tak – jeśli Szwed chce budować fabrykę, to jest to burmistrza sukces, a jeśli Szwed nie chce stawiać fabryki, to nie jest to burmistrza wina. Logiczne? – gdyby pod sam koniec nie padły, z ust zrelaksowanego włodarza, takie słowa – ( .. ) bo to też ważne, jeśli zdecydowalibyśmy się na odkupienie, to wtedy nie mamy prawa egzekwować kary, bo przed upływem 5 lat to my zabraliśmy teren Swedwoodowi i Swedwood mówi: no ale przecież nawet może byśmy w miesiąc wybudowali fabrykę (…). Oczywiście ta wypowiedź nie ma nic wspólnego z prawdą i boleśnie pokazuje cała słabość merytoryczną ludzi, którzy zarządzają jakimś miastem.
Zaczyna się show w lokalnych mediach czyli w zw.pl gdzie Krzysztof Grabka tłumaczy podział firmy Ikea na dywizję i powtarza, że jest sukces. Ciekawe jest to, że jedynym człowiekiem przed kamerą jest ten, który uparcie twierdzi, że ziemia jest płaska, a nie zobaczyliśmy 20 paru minut wypowiedzi radnego Grzyba, który zgodnie z prawdą przypominał, że jednak się kręci.
W styczniu 2014 burmistrz, po konsultacjach prawnych (KONSULTACJACH, KTÓRE ODBYWAJĄ SIĘ 4,5 ROKU OD PODPISANIA NOTARIALNEJ UMOWY SPRZEDAŻY) orientuje się, jakie naprawdę prawa ma gmina Wschowa wobec szwedzkiej firmy i odpowiada na zapytanie radnemu Grzybowi tak:
Pismo to było odpowiedzią na interpelację, aktywnego w sprawach niedoszłej budowy fabryki Ikea radnego Grzyba, w której przedstawia on ramowy plan zabezpieczenia interesów Wschowy w procesie rozliczania się ze szwedzką potęgą.
3 kwietnia 2014 pan Grabka w Radiu Zachód stwierdza – Po konsultacjach z klubami radnych doszliśmy do wniosku, że będziemy czekać na lepsze czasy, kiedy inwestor zdecyduje się na rozpoczęcie budowy nowego zakładu. Trudno owe „konsultacje” nazwać w ogóle konsultacjami. Wiadomo też, że nie doszło podczas nich do ustalenia jakiegokolwiek stanowiska radnych jako całości. Warto zaznaczyć, że takie stanowisko i tak nie miało by żadnej mocy prawnej. Całość decyzji w sprawie roszczeń gminy Wschowa jest w rękach burmistrza Grabki.
Tak więc w kwietniu dowiadujemy się, że oficjalnym planem „kasty” rządzącej jest czekanie na lepsze czasy i nie korzystanie z prawa odkupu ziemi. Władza odrzuca też pomysł opozycji z Porozumienia dla Rozwoju, aby odzyskać część ziemi, która jako teren scalony, uzbrojony mógłby być oferowany podmiotom zainteresowanym inwestowaniu w gminie Wschowa.
Jednak w maju 2014 r. jak bańka mydlana pęka mit o hektarach terenów inwestycyjnych, które podobno gmina ma przygotowane oprócz 60 hektarowej działki, będącej już dziś w niepodzielnym władaniu IKEI, i okazuje się, że aby móc oferować komukolwiek 6-12 hektarów ziemi pod inwestycje, trzeba jechać do fabryki w Chlastawie i prosić, by rozpatrzono nasze propozycję odzyskania części szwedzkiej działki.
Zanim nie przeczytałam o planach firmy IKEA, nie miałam nawet pojęcia o istnieniu takiej gminy jak Orla. Jak to się panu udało? Pewnie już niedługo będzie pan o tym opowiadał na różnych szkoleniach – minister Elżbieta Bieńkowska nie szczędziła pochwał Piotrowi Selwesiukowi, wójtowi Orli. Rzeczywiście, jednej z najmniejszych gmin w województwie podlaskim udało się pozyskać inwestora, który przeznaczył na te inwestycję ok. 340 mln euro.
Jak to się panu udało panie Grabka, że Ikea stawia fabryki w Stalowej Woli czy Orli, stawia nowe sklepy, centra handlowe w całym kraju, notuje rekordowe zyski z sprzedaży, a Wschowa to jedyne miejsce w Polsce, gdzie ziemia kupiona przez szwedzki koncern pod budowę zakładu produkcyjnego stoi odłogiem?