Zgroza, to już jest po prostu zgroza
Cofamy się delikatnie w czasie i lądujemy na konferencji prasowej władz Wschowy poświęconej szwedzkiej katastrofie.
( .. ) bo to też ważne, jeśli zdecydowalibyśmy się na odkupienie, to wtedy nie mamy prawa egzekwować kary, bo przed upływem 5 lat to my zabraliśmy teren Swedwoodowi i Swedwood mówi: no ale przecież nawet może byśmy w miesiąc wybudowali fabrykę (…) – mówi Burmistrz Krzysztof Grabka podczas konferencji (jeśli klikną państwo w zaznaczony fragment, otworzy się plik video).
A teraz spójrzmy na korespondencję między radnym a burmistrzem Grabką
Jest coś przerażającego w tym, że burmistrz Wschowy z jedenastoletnim stażem pracy i doświadczeniem, w wypowiedziach dla lokalnych mediów o możliwościach gminy Wschowa wobec wycofania się szwedzkiego inwestora, po prostu błądzi dramatycznie. Wrażenie horroru potęguje, na przykładzie przywołanego spotkania z mediami w SP 1, widok dwóch wiceburmistrzów siedzących po bokach i nie zgłaszających żadnych sprzeciwów.
Jest jakiś tragizm w tym, a z punktu widzenia demokracji jakaś wspaniałość, że radny z dietą, która jest promilem zarobków władz Wschowy, wobec ich możliwości korzystania z pomocy prawnej, wstaje na sesji i mówi: moim zdaniem to nie jest tak, jak pan Burmistrz był łaskawy wszem i wobec ogłosić. Gmina może jednocześnie skorzystać i z wykupu ziemi i zainkasować pieniądze. Proszę, oto moje pytania na piśmie.
Zatrważający jest fakt, iż wygląda na to, że dopiero pytania radnego Porozumienia dla Rozwoju, zdopingowały burmistrza Grabkę do zasięgania opinii radców prawnych. A przecież nie mówimy tu o sprzedaży np. garażu dla motorynki, którą to sprzedaż finalizujemy w miesiąc, tylko o milionowych kwotach ewentualnych roszczeń będących wynikiem rozłożonych na lata umów.
Jeśli do tej pory ktoś nie rozumiał, po co jest opozycja, jaka jest jej rola w Radzie, to teraz chyba ma jasność.
Wróćmy jednak do odpowiedzi burmistrza Wschowy. Kończy się ono stwierdzeniem, że ostateczne decyzje co do dalszych kroków w stosunku do firmy Swedwood zostaną podjęte w możliwym najkrótszym terminie. Czasu nie ma wiele, a całe pismo nie nastraja mnie optymistycznie. Trudno bowiem ze spokojem przyjmować uwagi, że jeśli upomnimy się o swoje, to możemy ze Szwedami spotkać się w sądzie. No po prostu strach się bać !
Z propozycjami działania, które możemy znaleźć w interpelacji radnego Grzyba, można się zgadzać albo nie. Są to jednak jakieś konkretne propozycje, które raczej powinny wyjść ze strony władz Wschowy, a nie radnych opozycji. Nie można też ze spokojem przejść do porządku dziennego nad faktem, że przy „sprawie” Swedwood w chwili, kiedy publicznie okazało się, że nici z fabryki, burmistrz Wschowy zachowuje się zachowawczo i tak samo zachowawczo czyta akt notarialny sprzedaży ziemi pod fabrykę szwedzkiego inwestora. Ten akt miał przecież zabezpieczać nasze interesy a nie interesy mega korporacji, która, jak to z lubością podkreśla burmistrz Grabka, zatrudnia tysiące ludzi.
Wszędzie. Tylko nie we Wschowie.