ORP Titanic
Jeśli zastanawialiście się szanowni państwo, skąd wzięło się ponad 30 milionowe zadłużenie miasta Wschowa, to Gazeta Lubuska w tekście Zarobią w kawiarni na kredyt? udziela odpowiedzi na to pytanie.
Pamiętajmy o tym, że bajeczki o spłacie prawie miliona złotych kredytu poprzez zysk z kawiarni i tajemniczych innych źródeł, opowiada nam dyrektor instytucji, która prowadziła w najgorętsze lato ostatnich dziesięcioleci ogródek piwny na wschowskim rynku i nie potrafiła na tym zarobić. Mało tego, że świeciło słońce. Ogromne pieniądze zostały wydane na organizację koncertów obok tego ogródka, a i tak pan Chałupka zaliczył finansową porażkę.
Nie ma żadnego merytorycznego powodu, aby nasza gmina, w różnych konfiguracjach swych jednostek, wydawała jakiekolwiek pieniądze remont powierzchni w CKiR na tak gigantyczną skalę, realizując czyjeś oderwane od rzeczywistości mrzonki. A finansowanie tego przedsięwzięcia ze środków pozyskanych poprzez komercyjny kredyt jest dla mnie ekonomicznym sabotażem finansów publicznych.
Obawiam się, że przy takich bizantyjskich i kompletnie oderwanych od rzeczywistości planach nawet miesięczny dochód z wynajęcia wyremontowanej przestrzeni nie wystarczy, by spłacać z własnych środków ów kredyt. Przypuszczalnie będzie to kwota około 10 tys. na miesiąc. Cóż to znaczy wobec świadomości, że każda złotówka wydana na ten remont jest wydawana z winy obecnych władz Wschowy. To one pozwoliły na dewastację powierzonego im w zarząd majątku miejskiego. To one, najwyraźniej żyjąc w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, pozwalają na wydawanie publicznych pieniędzy w sposób, który trudno nazwać racjonalnym.
Bal na Titanicu ciągle trwa. Kawę i ciasto serwuje dyrektor Piotr Chałupka. Część załogi raportuje, że kadłub przecieka z minuty na minutę coraz bardziej, lecz nie słychać ich poprzez kolejne toasty i klepanie się po plecach.