Szampańska Kamasutra *
Słuchaj zawsze swojego burmistrza gdy mówi o pieniądzach.
Znaczy jest tak fajnie w kasie miasta, że 150-200 tys zł nie robi różnicy? Oczywiście nie o to w tej wypowiedzi chodzi, choć brzmi to, jak brzmi. Burmistrz puszcza do nas oko i mówi – tak bardzo was nie „skubnęliśmy” na kaskę, a ideę mieliśmy słuszną – Wychodzimy z takiego założenia – tłumaczył – że skoro mamy 15-minutowy, najmniejszy czas parkowania, to jak ktoś chce załatwić szybko jakąś sprawę, co zajmuje np. 15 lub 30 minut, to dzięki temu zostawia samochód tylko na ten czas, po czym odjeżdża i w ten sposób zwalnia miejsce innym kierowcom.
Powstaje wiec garść pytań. Skoro tak bardzo zysk ze strefy nie kręci nas, a wynosi on około 50 procent, oznacza to, że opłaty w Strefie Płatnego Parkowania będą właśnie o te 50 procent obniżone? I czy skoro idea jest podobno taka, aby umożliwić parkowanie mieszkańcom w centrum, to czy znane są Burmistrzowi takie rozwiązania, w których nawet do 60 pierwszych minut postoju nie ponosi się żadnych opłat? Czy możliwe jest, skoro liczy się tylko prawdziwa miłość, a nie pieniądze, aby we Wschowie te kluczowe, wg. burmistrza Grabki, 15 lub 30 minut parkowania było po prostu darmowe ?
Oczywiście zestawienie dochodu z SPP do skali 60-milionowego budżetu gminy jest ciekawą figurą retoryczną nie mającą jednak nic wspólnego z rzeczywistością. Budżet roczny może i kręci się koło 60 milionów, ale przecież w 2014 r.spowoduje on wzrost zadłużenia miasta o następne ponad milion złotych – do prognozowanej niebotycznej kwoty 33 484 975 zł (słowie trzydzieści trzy i pół miliona złotych).
Gdy w lipcu 2012 r. podczas XXII Sesji Rady Miejskiej burmistrz Grabka wnosił o zmianę budżetu w związku z niemożnością zabezpieczenia gotówki przez gminę na wkład własny w programie walki z wykluczeniem cyfrowym, mówił tak: – będąc strażnikiem tego budżetu, osobą odpowiedzialną za jego realizację nie mam innego wyjścia, jak zaproponować państwu takie rozwiązanie .Przypomnijmy, że chodziło wtedy o około 180 tys. zł, a cały wkład gminy do 4,1 mln z UE miał wynosić 750 tys. zł w okresie 5 lat. Wskaźnik zadłużenia gminy Wschowa (bez wyłączeń) wynosił 45,77%, a po uwzględnieniu wyłączeń dotyczących kredytów, pożyczek zaciągniętych w związku z umową zawartą z podmiotem dysponującym środkami pochodzącymi z budżetu UE, itp. wynosił 31,46%. Dziś ów wskaźnik zadłużenia bez wyłączeń wynosi delikatnie powyżej 57 procent.
Dziś burmistrz, dla którego w 2012 r.kwota niecałych 200 tys. na walkę z wykluczeniem cyfrowym (darmowy sprzęt i dostęp do internetu dla 200 rodzin) stanowiło problem na wagę zmiany uchwały budżetowej, sadzi humorystyczne kawałki o tym, że 200 tys. mieć, czy nie mieć, to nie jest jakieś hallo dla miasta Wschowa.
To chyba prawda, że do końca na Titanicu grała orkiestra, lał się szampan i poczucie zadowolenia z twarzy nie schodziło.
Frakcja Wyrzutowa 